sobota, 23 maja 2015

Glistnik Jaskółcze Ziele

 Podczas wczorajszego spaceru glistnika mogłam dostrzec wszędzie. Kwitnie od kwietnia do października, więc kojarzę tę roślinę z żółtych kwiatuszków spotykanych przez całe lato. Do tego charakterystyczne są strąki i pomarańczowy sok, który wycieka z łodygi po jej przełamaniu oraz gęsto porastające liście. Cała roślina jest trująca, należy szczególnie uważać na żółtawą substancję, do tego nie da się jej sprać z ubrania. Z jaskółczym zielem trzeba więc uważać.


 Leki, w których zawarty jest wyciąg z glistnika stosowane są w bólach wątroby, przy bolesnych miesiączkach, w kamicy żółciowej i nerkowej, ponieważ ziele ma działanie rozkurczowe i pomaga w przepływie żółci. Dodatkowo działa uspokajająco i przeciwbólowo. Jednak coraz rzadziej pojawia się w składzie leków.

Zatem do czego może się nam przydać to ziele?
  •  Jego sok jest świetnym preparatem do usuwania kurzajek. Wystarczy rozciąć łodygę i przyłożyć ją bezpośrednio na brodawkę kilka razy w ciągu dnia. Po jakimś czasie powinna zniknąć, a wszystko za sprawą alkaloidów, które w jaskółczym zielu mają działanie bakteriobójcze i grzybobójcze.
  •  Drugie zastosowanie znajdzie się w czasie letnich wieczorów, kiedy wokół pełno komarów. Wystarczy dorzucać co jakiś czas do ogniska ziele, bo obecne w nim olejki eteryczne odstraszą te brzęczące paskudy.
 Pamiętać trzeba, że przy zrywaniu tej rośliny najlepiej robić to w rękawiczkach. Sama wiele razy robiłam to gołymi rękami, pomijając trujące działanie rośliny(nic do tej pory jednak mi się nie stało), zaręczam, iż ciężko zmyć ze skóry ślady po żółtym soku.
 Nie napiszę nic o sposobie suszenia i naparach- tak jak mówiłam z tą rośliną należy uważać, przedawkowanie to średnia przyjemność. Jest wiele innych ziół o lepszym działaniu na wątrobę i bóle menstruacyjne, ja sama nigdy nie bawiłam się w spożywanie glistnika. Zastosowanie w celach praktycznych (kurzajki i komary) to jedyna forma bezpiecznego wykorzystania tego ziela i nauczyła mnie tego moja babcia.

środa, 20 maja 2015

O blogu

Blog poświęcony ziołolecznictwu, roślinom o pospolitym występowaniu, które jednak mają w swej leczniczej sile duży potencjał. Idąc leśną drogą czy polanką już inaczej będziesz patrzył na otaczające cię od zawsze roślinki, być może uważane przez ciebie za chwasty. Rosną cicho, tuż przy ziemi, to od ciebie zależy czy się do nich schylisz. Następnym razem może zaskoczysz znajomych, bo będziesz wiedział, które z roślin możesz bezpiecznie spożyć w przypadku...apokalipsy zombie i wszechobecnego braku pożywienia i lekarstw ;)